Każdy z nas korzysta z internetu domowego i mobilnego, a oferty 500 Mbitów/s w cenie 99 zł już nikogo nie dziwią. Co sprawia, że dostawca jest w stanie zaoferować tak tanio szybkie łącze indywidualnemu użytkownikowi? Czy tani internet domowy wykorzystywany w firmie nie wpłynie negatywnie na wydajność pracowników?
Jest kilka czynników, które składają się na niską cenę internetu domowego i mobilnego:
Profesjonalni Operatorzy obsługujący klientów indywidualnych i równocześnie biznesowych w praktyce tworzą 2 odseparowane sieci transmisyjne, aby częste problemy w taniej i przeciążonej sieci usług domowych nie wpływały negatywnie na klientów biznesowych o znacznie wyższych wymaganiach. Sieci biznesowe są dodatkowo monitorowane, oparte na innych urządzeniach i znacznie lepiej serwisowane.
Niestety nie zawsze firma, która korzysta z dostawcy internetu może liczyć na jego profesjonalizm, w efekcie czego usługa dla firmy nie różni się prawie niczym (poza ceną) od taniego internetu domowego.
Przeciętny router z WiFi do domu kosztuje ok 100 zł. Jest urządzeniem wielofunkcyjnym, które nie radzi sobie z dużym obciążeniem. Z kolei profesjonalne routery firmowe to kwoty od 1000 zł do nawet kilkudziesięciu tysięcy. Zbudowanie wydajnego i niezawodnego WiFi dla ok 50 pracowników w kilkunastu pomieszczeniach to wydatek 10 tys zł za sprzęt Ubiquity i nawet kilka razy więcej za Cisco. Wszystko po to, aby firma działała bez opóźnień i bez strat.
Wielu odbiorców w jednym miejscu również przyczynia się do obniżenia ceny dostępu do internetu. Dlatego usługa jest najtańsza na dużych osiedlach mieszkalnych. Przeciętny blok to 20 odbiorców ze średnią prędkość 200-300 Mbit, a wymaga tylko 1 głównego podłączenia 1000 Mbitów/s, co wydaje się błędem w obliczeniach, a jednak jest powszechną praktyką operatorów internetu domowego.
Jak to możliwe? Policzmy: 20 odbiorców średnio po 250 Mbit/s to 5000 Mbit/s, ale operator liczy to inaczej. Wśród 20 odbiorców rzadko zdarza się, aby wszyscy naraz wykorzystywali 100% swojej prędkości. Ale jak już się zdarzy, to prędkość drastycznie spada. Łatwo to sprawdzić wykonując speedtest w odstępach czasu i niemal za każdym razem możemy liczyć na inny wynik. Takie podejście dostawcy nazywamy overbookingiem, który pomaga obniżyć cenę kosztem okresowych problemów z internetem.
Inaczej sprawy się mają w firmie, która zatrudnia np.: 20 pracowników. W godzinach pracy oczekujemy od nich wydajnej pracy, a jeśli to nowoczesna organizacja, to dostęp do internetu staje się kluczowym zasobem. 20 pracowników w dni robocze w godzinach 8-16 zachowuje się jak 20 mieszkań korzystających z internetu pełną parą. Jeśli w takim przypadku zastosujemy overbooking, to wydajność pracy zdecydowanie spadnie, a nawet doprowadzi do paraliżu firmy. 1 godzina problemu z internetem w takiej firmie to 20 roboczogodzin straty. A ile kosztuje miesięczny abonament profesjonalnego internetu dla biznesu bez overbookingu? Zaledwie tyle co kilka godzin pracy jednego programisty.
Na wydajność pracy w sieci składa się oczywiście prędkość, ale również opóźnienia i straty pakietów, bo co z tego, że łącze jest szybkie, skoro po każdym przesłaniu żądania o pobranie pliku pojawia się chwila przerwy, albo żądanie musi zostać powtórzone. Za opóźnienia i straty pakietów odpowiedzialne są urządzenia znajdujące się pomiędzy komputerem użytkownika, a docelowym hostem w sieci. Każde urządzenie to kolejne milisekundy opóźnienia, a gdy jedno z nich jest przeciążone drastycznie spowalnia przesyłanie danych.
Aby zwiększyć efektywność pracy firmy w sieci, warto zadbać i nie przeciążone komputery, WiFi, router abonencki, przełączniki i routery operatora. Innymi słowy na finalną wydajność wpływa szereg elementów.
Niektórzy z nas pamiętają jeszcze technologię DSL wykorzystującą tradycyjne okablowanie telefoniczne. Każda z miedzianych żył zawartych w kablu mogła przesyłać dane z ograniczoną prędkością wyłącznie w jedną stronę. Jeśli żył było np 8 mogliśmy użyć po 4 w każdą ze stron, co pozwalało osiągnąć prędkość po 4 Mb/s w każdą ze stron – taki internet nazywamy symetrycznym. Jednak niemal 30 lat temu dostawcy szybko zauważyli, że użytkownicy głównie pobierają dane, a mało wysyłają, bo tak wtedy korzystaliśmy z internetu. Można więc przekonfigurować kabel tak, aby używał 2 żył do wysyłania danych i 6 do odbierania co w efekcie daje nam niesymetryczny internet 2/6 Mbit/s. Dostawcy zauważyli również, jednak nie wtajemniczyli w to klientów, że internet symetryczny, mimo, że w speed testach osiąga umówione prędkości, to w praktyce w ciągłym korzystaniu jest wyraźnie wolniejszy i zużywa mniej zasobów pozwalając dostawcom zaoszczędzić.
Minęło jednak sporo czasu, technologii DSL już prawie nikt nie używa, sposób wykorzystania internetu bardzo się zmienił, a mimo to internet asymetryczny nadal króluje w ofertach operatorów internetu domowego. Dlaczego? Powód znajdziesz w powyższym akapicie. Internet niesymetryczny jest pozornie szybki, i mimo dobrych wyników speedtestów, w praktyce jednak jest znacznie wolniejszy od symetrycznego.
Dziś wysyłamy o wiele więcej danych niż kiedyś, tworzymy duże pliki, kopie zapasowe, filmy, synchronizujemy dane w chmurach, itp. Szczególnie użytkownicy biznesowi nierzadko tworzą i przesyłają do sieci więcej danych niż pobierają, a to sprawia, że internet symetryczny to dla nich konieczność.
Niska cena nie bierze się znikąd. Tańsze urządzenia klasy domowej, overbooking, asymetryczna prędkość, a do tego dochodzi jeszcze ograniczony serwis. Jeśli dojdzie do awarii internetu domowego w środku tygodnia rano, to można powiedzieć o szczęściu w nieszczęściu. Jeśli będzie to jednak piątek po południu, to wizyty serwisu możesz spodziewać się dopiero koło wtorku, bo w weekend nikt nie pracuje, a w poniedziałek czeka już długa kolejka klientów z weekendowych awarii.
Zupełnie inaczej sprawa się ma przy profesjonalnej usłudze dla biznesu. Operator internetu wyspecjalizowany w obsłudze firm utrzymuje serwis w trybie 24/7/365. A to jeszcze nie wszystko. Urządzenia w sieciach biznesowych są trwalsze, lepsze, bardziej niezawodne, często wyposażone w redundatne zasilacze oraz dodatkowe moduły monitorujące pomagające całkowicie zapobiegać awariom.
Sieć internetowa pod potrzeby biznesu zbudowana jest w oparciu o zupełnie inne założenia. Wykorzystuje się do tego lepszą i bardziej niezawodną technologię oraz przyjmuje bardziej rygorystyczną politykę jakościową i serwisową. W efekcie operatorowi udaje się zminimalizować ryzyko przerw i awarii do minimum. Przykładowo w Extel statystyczny klient doświadcza 1 przerwy w dostępie do internetu raz na 2 lata trwającej nie dłużej niż 2 godziny.
Umów się na konsultację telefoniczną z ekspertem z Extel i porozmawiaj o możliwości podłączenia internetu klasy biznes do Twojej firmy.